...
- 3 minut czytania - 520 słów [Memorable Pictures]Komentarze
Komentarz: bart, 2010-01-13 14:35:30:
Pogratulować?
Komentarz: ztrewq, 2010-01-13 14:55:26:
Pogratulować :-) Chociaż to strasznie obciachowy tytuł. A w dodatku, jeśli w DE zacznę na powrót nauczać, to będę “pede”. To tytuł dla cieniasów, którzy nie wydolili.
Komentarz: magda, 2010-01-13 15:15:17:
…a to nie wspominałeś, że dla cieniasów? :P
Komentarz: sporothrix, 2010-01-13 17:46:04:
I tak gratuluję :-)
Komentarz: kwik, 2010-01-13 20:32:28:
Gratuluję. Kant był PD przez 15 lat, więc na razie się nie denerwuj.
Komentarz: ztrewq, 2010-01-13 20:35:05:
No proszę, i co z tego wyszło?
Komentarz: ztrewq, 2010-01-13 20:36:46:
No… w każdym razie, jeśli jest się PD zbyt długo: Academics who stay in academe although they didn’t obtain a professorship are, slightly dismissively, often called “ewige Privatdozenten” (eternal private docents) (wiki).
Komentarz: kwik, 2010-01-13 21:11:25:
Dopiął swego, tzn. został profesorem w Królewcu. Ale jako docent prywatny nie miał lekko: “Codzienna prac na uniwersytecie kosztowała Kanta wiele trudu. Realizował nieraz ponad 20 godzin nauczania tygodniowo, nawet w ówczesnych warunkach było to dużo więcej niż przeciętnie. Rozpoczynał, zgodnie z regulaminem, o 7.00 rano od wykładów”.
Komentarz: nameste, 2010-01-13 21:50:21:
@ztrewq: grats
@kwik: legła w gruzach moja romantyczna wizja privatdozenta, miał to być taki na wpół tajny radca, który jeśli coś musi, to tylko wtedy, gdy nikt go nie widzi ;)
Komentarz: kwik, 2010-01-13 22:41:10:
@ nameste - a mnie privatdozent powstał jak feliks z popiołu, bo myślałem, że instytucja zniknęła wraz z cesarstwem Austro-Węgierskim.
Komentarz: miskidomleka, 2010-01-14 02:45:15:
gratulacje!
Komentarz: drakaina, 2010-01-14 10:57:34:
Gratulacje :)
Btw dlaczego tytuł obciachowy? Docens to dosłownie uczący (i jakoś do tego chyba nawiązywała jakaś dawna niemiecka, pruska czy jaka tam formułka o prawie nauczania?), czyżbyś nie lubił uczyć? ;)
Komentarz: Rafał, 2010-01-14 15:20:34:
Gratulacje!
Komentarz: janekr, 2010-01-15 10:46:05:
O PD jest mowa w tym dziele naukowym:
http://jv.gilead.org.il/zydorczak/beg-pl01.html
“Schultze, M. D. „priwat docent” chemji w Uniwersytecie w Jenie, znany ze swych licznych prac porównawczych nad rasami ludzkiemi, – prac, w których dowiódł, że rasa germańska miała pochłonąć wszystkie inne rasy, " “Był to mężczyzna czterdziestopięcio lub sześcioletni, dosyć wysokiego wzrostu, miał szerokie ramiona, silną budowę ciała, czoło było łyse, a trochę włosów które pozostały na tyle głowy i skroniach, przypominały barwę lniano-blond. Blado niebieskie oczy patrzyły nieruchomo i nigdy nie zdradzały powziętej myśli. Z oczu tych nie promieniowało najmniejsze światełko, a jednak spojrzenie ich niepokoiło; przejmowało obawą. Z poza wąskich ust, których głównem zajęciem musiało być liczenie słów, jakie przez nie przejść mogły, ukazywał się podwójny szereg straszliwych zębów, z tych co nigdy nie wypuszczają raz pochwyconej zdobyczy. Wszystko to składało się na całość, dosyć niepokojącą i nieprzyjemną dla innych; profesor był jednak zadowolony ze swego wyglądu.” " Profesor położył dziennik na stole i zabrał się do pisania memorjału, który miał się ukazać nazajutrz w Annalen für Physiologie. Nie popełnimy żadnej niedelikatności, wymieniając tytuł tego memorjału: Dlaczego wszyscy francuzi dotknięci są dziedzicznym zwyrodnieniem? "
Komentarz: janekr, 2010-01-15 10:46:38:
Bym zapomniał - tak czy siak: GRATULACJE!
Komentarz: magda, 2010-01-15 19:29:32:
Wdzięczne porównanie :D Próbuję sobie wyobrazić “podwójny szereg straszliwych zębów” u łysawego profesora, ale mi nie idzie. Jakieś sugestie..?
Komentarz: janekr, 2010-01-16 08:05:12:
W zalinkowanym tekście są oryginalne ilustracje. Nie ma na którejś zębów pana Schultze?